Najnowsze wpisy, strona 10


kwi 10 2003 kasowac, kasowac, kasowac...
Komentarze: 0

wykasowalo czesc mojego zycia... moze to lepiej, moze to ta czesc o ktorej powinnam zapomniec, moze to co sie wydarzylo w ciagu ostatnich czterech miechow nie mialo prawa sie zdarzyc, ale... mialo miejsce, wiem, ze mialo, bo pozostawlilo trwaly slad w mej psychice i w mym sercu... gdyby moc cofnac czas, gdyby moc podjac decyzje znajac jej konsekwencje... inaczej by to wszystko wygladalo ... jestem pewna...

smierc_to_ja : :
paź 30 2002 zmartwychwstanie
Komentarze: 0

narodzilam sie na nowo, zmartwych wstalam, a moze nigdy nie umarlam popadlam tylko w czasowy letarg??? ktos tesknil czy wogole nie zauwazyliscie mojego braku???

smierc_to_ja : :
sie 28 2002 zwierzaki
Komentarze: 0

nakarmione i szczesliwe, uff cieszy mnie to bardzo. wabia sie forest (ona) i wisienka (on)... wisienka jest mlodsza i jeszcze zastraszona, ale mysle ze w przeciagu miesiaca powinna sie oswoic z domem...

smierc_to_ja : :
sie 22 2002 paskudne zwierzaki...
Komentarze: 1

piekny jest ten dzisiajeszy dzionek, tylko moje ukoffane malenstwa (dwie swinki morskie), chyba niedlugo zaczna opierdalac mnie za brak opieki... ze tak to ujme, normalmnie zarcie im sie skonczylo i teraz zyja na resztkach, ale kto to widzial, zeby jedno podelko (okolo 0,5kg) oproznic w jeden tydzien, no gora poltora... te zarloki wykoncza moj nedzny juz portfelik... a tu jeszcze wiory siano... chyba poszukam sponsora w rodzinie ;))). ale tatusko jeszcze nie odkryl swinki nowiukiej, a moze odkryl, bo w moim pokoju juz byl, tylko nie chce wzbudzac awantury... kto by tam to wiedzial :). a ja jestem zbyt szczesliwa, zeby myslec o tym co stary powie.

smierc_to_ja : :
sie 21 2002 wkurwilam sie... ale historia wydaje sie...
Komentarze: 3

ale sie wkurwilam, seryjnie, mam juz dosc tych pieprzonych kretynow... jezuuu jak  bym mogla wykasowalabym irca... ale nie moge ze wzgledu na siostre... a co sie stalo?

1. najpierw wkurwil mnie kumpel... no ale od poczatku: jakis czas temu moj kumpel zaczal chodzic z taka jedna laska... nazwijmy ja... "ania"... przez  jakis czas byli ze soba szczesliwi, ale ona wczesniej  leciala na takiego jednego paskudnego typka i... zdradzila mojego kumpla z tym typkiem (tylko sie calowali)... rozstanie bylo bolesne i ciezkie... "ania" przestala byc moja kolezanka (a to przez kilka ostrych slow) i tak przez kilka miechow wszystko zaczelo sobie przysychac... do czasu gdy moj kumpel  nie zaczal chodzic z "beata". wszystko bylo oki, do czasu gdy kumpel nie wyjechal na kilka dni... "beata" pewnego dnia zaprosila tego paskudnego typka nad jezioro i znow doszlo do zdrady. tym razem naszczescie obeszlo sie bez rozstania, ale coz... 1. o zdradzie nie poinformowala go ona, tylko paskudny typek... po 2. teraz ten paskudny typek dziwi sie co wszyscy maja przeciwko niemu... po 3. chwali sie, ze jednemu gosciowi przyprawil 2 razy rogi ... i jak tu takiego nie pobic, no powiedzcie, jak  go slysze to poprostu mi sie noz w kieszeni otwiera. a co smieszniejsze to ten paskudny typek wyskoczyl do mojego chlopaka (podczas rozmowy na irc) z tekstem, zeby uwazal, bo on (ten typek) moze sobie narobic ochoty i na mnie... buahahah (on sie za jakiegos boga uwaza czy co?). no i teraz jedyne na co mam nadzieje to to, ze wreszcie ktos mu da niezly wpierdol, bo tylko na to zasluguje...

2. no i siedzialam i sluchalam sobie tych gloopot jego, gdy przyszedl jeszcze jeden gosciu i do mnie z tektem (na privie), ze moj chloapk ma sie odczepic od takiego jednego nazwijmy go "bartka", bo jesli temu cos zrobi... to on osobiscie da mu wierdol...a z nim tak latwo mu nie pojdzie... tylko czy ja wygladam na jakas sekretarke? jak taki odwazny niech sam mu to powie... ehhh az sie wkurzylam...

ps. dzis kasuje fote... mam dosc jej tutaj...

smierc_to_ja : :