Najnowsze wpisy, strona 7


wrz 08 2003 po co facetowi kumpel??
Komentarze: 3

no wlasnie, po co on jest? ja mam go juz dosc, toleruje go, bo musze (w koncu najlepszy kumpel mojego faceta, nie wypada, znaja sie juz kilka lat, nie wypada rozbijac przyjazni), ale ja juz dluzej nie wytrzymam... wkurza mnie... coraz bardziej. jak tylko nie ma mnie na choryzacie ciagnie mojego faceta na piwo (a wie, ze ja bym sie o to strasznie wkurzyla), wogole probooooje nastawic go przeciwko mnie. posunal sie ponoc nawet do tego, ze powiedzial mojemu facetowi, ze ja chcem sie podlozyc i wkopac nas w bobaska !!! (jakbym naprawde ciekawszych zajec nie miala). teraz to juz maksymalnie przegina... mowi mojemu facetowi, zeby ze mna zerwal, ze powinien mnie olac, ale CZEMU MU TAK NA TYM ZALEZY??? czemu nie powie jasno co ma przeciwko mnie? czemu mi nie jest w stanie powiedziec, ze mnie nie lubi? przeciez ja nikomu nie kaze mnie lubic, nie jest to jakis obowiazek... a on co?? mi powiedzial, ze mnie lubi a mojemu facetowi co innego. po co mnie oklamal? niestety nie bede udawala, ze sie ciesze na jego widok, nie bede udawala, ze sie nie domyslam... bede mu dogryzac-nalezy mu sie. tolerowac to ja go moge, do czasu... teraz zaczal przekraczac granice. a wy co byscie zrobili gdyby kumpel/kumpela waszego chlopaka/waszej dziewczyny nalegala na zerwanie z wami????????

smierc_to_ja : :
wrz 06 2003 nic radosnego
Komentarze: 1
ehhh... jestem, ale coz z tego? nie mam wysmienitego humorku, nie tryskam radoscia, tak jak to powinnam... moze to dlatego, ze jestem tu sama, a nie z nim... a moze czuje sie nim przemeczona chociaz razem spedzilismy jedynie 27h. juz sama sie gubie w swoich myslach... czasem sie tego wszystkiego boje, czasem mnie to przerasta... GUBIE SIE... nie poraz pierwszy...
smierc_to_ja : :
wrz 04 2003 radosna nowina
Komentarze: 0

cos czuje, ze niedlugo znikne na kilka dni i nic nie bede pisac... powod jest prosty... moj facet przyjezdza!!! nie wiem jak mu sie to udalo zalatwic, ale juz sie nie moge doczekac piatku... wreszcie spokojnie bede mogla sie do kogos przytulic, bez obaw, ze uslysze "a co na to twoj facet??". o boshe ci ludzie mnie czasem dobijaja... laskocze sobie swojego przyjaciela (cmokas w polika dla niego), a tu kumpel wyskakuje "a twoj facet nie bedzie zazdrosny?" "nie sadze... pewnie woli bym laskotala marcina niz jego" i tyle... nie ma nic bardziej dobijajacego niz przesadna zazdrosc... no, ale powracajac do tematu mojego faceta to... troche sie zmartwilam gadajac z nim przez telefon... wyskoczyl z pomyslem, zeby isc na piwo... boshe... juz myslalam, ze go udusze. przeciez mowilam mu, ze teraz juz nie bedzie tego jednego piwa, zero alkoholu (darus wybacz, ale na twoja 18nastke tez nie bedzie pil). w odpowiedzi uslyszalam "ale jak bylem na taryfie to obiecalas"... wrrrrr obiecalam i gdzie mnie to zaprowadzilo?? omal sie nie rozstalismy... oklamal mnie... mial isc na jedno(!) piwo z kumplem, a okazalo sie, ze byl na wodeczce... (a wmawial mi, ze wypil 3 piwa). ale ciesze sie, ze przyjezdza, chociaz znow zaczna sie slowa "chodzmy na piwo" (ah ci jego kumple) i robienie ze mnie jedzy... ciekawe czy wciaz go bedzie mariuszek na rozstanie namawial...

smierc_to_ja : :
wrz 02 2003 milcze
Komentarze: 0

znow milczenie... moj facet pewnie niepokoi sie, co sie stalo, ze milcze... nic sie nie stalo, poprostu nie chce mi sie odzywac... poprostu chce mi sie posiedziec w ciszy... to dziwne jak bardzo nasze kontkaty zmniejszyly sie od pewnego czasu... praktycznie nie smsuje, nie puszczam sygnalow... paktycznie nie mam na to ochoty... ot poprostu chce mi sie MILCZEC, czy to zle?

smierc_to_ja : :
wrz 01 2003 wakacje
Komentarze: 2

jedni znajomi do pracy, inni do szkolki, a ja sobie bede leniuchowac... jak milo miec wakacje...

smierc_to_ja : :